WITAM.
Mam wielki dylemat i chciałabym posłuchać rad.
Niedawno straciłam ukochanego jamnika i strasznie cierpie.Chciałabym ukoic żal i pustkę nowym zwierzakiem i tu pojawia się problem.
Mam konkretne wymagania.
Pies musi być mały,aby nie było problemu z sąsiadami (miałam kiedys wielkie kłopoty), jest tańszy w utrzymaniu ,łatwiej jest załatwić wczasy z małym psem,niż z duzym,a na koniec w razie czego teściowie , rodzice, czy sąsiadka chętniej zajmą się małym bezkonfliktowym psem.
Po drugie pies musi miec krótką sierść,abym nie musiała kilka razy dziennie sprzątać.
I teraz pojawia się problem.Ogladałam ogłoszenia ze schronisk,ale tak połowa psów to sredniej wielkości,mało jest malutkich piesków do około roku czasu.
Nie chcę dorosłego psa z problemami ,chce go wychowac po swojemu.
Najprościej byłby kupic psa z hodowli.Konkretną rasę o odpowiedniej wielkości i marzeniach,ale pojawia się walka.
Tyle psów jest porzuconych,ale wiem,że jesli nie spełnię moich wymagań będę nieszczęśliwa.
Wiem o tym,bo miałam owczarka niemieckiego wymarzonego psa,nie liczyły się wymagania i koszty,liczył się ten konkretny pies.
Po krótkim czasie okazało się,że pies się leni,pełno sierści,każdy narzeka.W garnku sierść,w talerzu sierść,w kanapce sierść.Kiedy pies miał roczek zgloszono mnie na policję,że mam groźnego psa.Nic mi nie zrobiono,ale widziałam te spojrzenia pełne pogardy i strachu.Owczarka przygarnął mój brat.Pies ma super przestrzeń,poniewaz brat jest lesniczym.Szybko się zaaklimatyzował,bo był młody.
Kolejny pies był przemyślany ,ale no cóż ,już go nie ma z nami
Co zrobić,jak to pogodzić,czym się kierować.