Wybaczcie moją niewidzę, ale jestem laikiem w temacie blondów.
Niedawno fryzjerka zeszła mi z ciemnych włosów do blondu (rozjaśniaczem). Miało być sombre/flamboyage czy jak się to tam nazywa: ciemniejsze i delikatnie rozjaśniające się przy końcówkach. Miało wyglądać naturalnie i delikatnie. Wyszło jak zawsze po wizycie u "profesjonalistki": ciemny odrost i reszta w złotym odcieniu blondu. Ani to naturalne, ani ładne i na dodatek brzydko zrobione (plamy przy przejściu ciemny-jasny).
Nie znoszę takich złocistości w blondach. Jest dla mnie zdecydowanie za ciemno i nudno, po prostu całkowicie "płasko". Dla mnie to taki żółto- rudy blond. Fuj!
I tutaj pojawia się moje pytanie: czy mogę coś zadziałać sama w domu? Jakaś farba drogeryjna lub profesjonalna? Nie mam wielkiego wyboru bo mieszkam w Irl i dostęp do farb mam ograniczony (są tu dwie hurtownie kosmetyczne, ale też nie ma szału).
Nie znam się na tym w ogóle, jednak po wielu eksperymentach włosowych w domu wierzę że w końcu wyjdzie mi lepiej niż w salonie :P
Próbowałam przeszukiwać forum, jednak jest tyle wątków na tematy blond, że najzwyczajniej w świecie dostałam migotania przedsionków
Od czego zacząć?!