2011-01-25, 23:24
|
#22
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 683
|
Dot.: Jak nie srebro, to co? Czyli wszystko o innych metalach.
viktorej - założyłaś super wątek
pracuję w miedzi i raczej nieprędko przestanę, bo miedź mnie bardziej fascynuje, niż srebro, choć z niego też czasami robię
tak więc się wypowiem w kolejności postów :
- miedź poleruję jak Franio - szmatką do czyszczenia srebra
- jestem chętna na lut miedziany
- miedź mam ze sklepów elektrycznych - jest sprzedawana na metry w otulinie plastikowej i dobrze, bo jest zabezpieczona przed powietrzem, "obieram" tylko tyle, ile mi trzeba
- miedź jest porównywalnie plastyczna do srebra, też trzeba uważać, żeby nie pokaleczyć, do wrapków nadaje się idealnie, bazy utwardzam młotkowaniem, potem owijam
- miedź lutuję cyną i srebrem zależnie od celu - jeśli ma być to połączenie trwałe to srebrem, jeśli mam tylko wzmocnić całość - używam cyny. Gaggatka ma rację, jest to lutowanie miękkie: potrzebna jest pasta do lutowania miękkiego, smaruję nią miejsce łączenia, wypalam pastę palnikiem, nakładam lut cynowy, przejazd palnikiem i gotowe - pasta sprawia, że lut płynie tam, gdzie chcę, łączenie jest bardzo estetyczne - takiego efektu nie udało mi się osiągnąć z lutownicą, może dlatego, że stara już jest
tak czy siak, palnik jest najlepszym przyjacielem biżuteryjki
- nie kupuję drutu lakierowanego, ponieważ on nie przyjmuje oksydy
- wyroby miedziane oksyduję oksydą na zimno do czernienia srebra, potem poleruję i mam cacy-brąz barwę; jeśli chcę uzyskać czarny kolor, biorę oksydę na gorąco do stali i potem też poleruję
- oksydowana miedź nie barwi skóry i tak łatwo nie śniedzieje
- bigle miedziane robię sama z drutu 1 mm, potem utwardzam - cieńsze druty są za miękkie
i jeszcze jedno: panowie w sklepach elektrycznych już nie uciekają na mój widok na zaplecze - wcześniej różnie to bywało
|
|
|