[Miss Van De Tramp]

W sumie tak się zastanawiam, o właściwościach odchudzających chili słyszałam już dawno (odpowiada za to rzekomo kapsaicyna) i sama jestem pies na ostre potrawy, fakt, szybko się spalają, choć... cóż... pieką zwykle dwa razy myślę, że preparat jest ciężki do zniesienia, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do ostrych potraw tak jak np. Meksykanie, Hindusi, Chińczycy... może najpierw warto troszeczkę przyzwyczaić organizm jedząc ostrzejsze potrawy z chili (pieprzem cayenne, bo widzę że nie wszyscy wiedzą że to to samo), które naprawdę "podgrzewają". Mi mój kręgarz-specjalista od medycyny chińskiej polecał chili od lat, jako remedium na marne krążenie, zwłaszcza zimne stopy i ręce a nawet cellulit, razem z imbirkiem, najlepiej świeżym : ) w składzie tam jest jeszcze zielona herbata bodajże, którą też można pić świeżą i zaoszczędzić sporo... ja jednak sie skuszę pewnie bo nie obce mi pieczenie w brzuszku, jak będzie coś drgać waga to napiszę.