no to świetnie, że znalazłaś idealny podkład, ja takiego wciąż szukam, bo Porcelain z Oriflame, który miałam ostatnio jest za ciemny i za ciepły
może spróbuje teraz tego, którego Ty używasz
o kurcze, 12% to naprawdę mocny oksydant
właśnie takiego ostatnio użyłam do rozjasniacza Farouka i drugi raz bym się już raczej na to nie odważyła
pozostawiłabym pracę z takimi utleniaczami profesjonalistom, bo ja niestety się na tym tak dobrze nie znam i odbiło się to na kondycji moich włosów (i jednym malutkim miejscu na szyi, które sobie niechcący tym utleniaczem oparzyłam
) Ale być może w przypadku farby ten oksydant nie działa aż tak drastycznie jak przy utleniaczu, zresztą jeśli fryzjerka Ci tak doradziła, to miejmy nadzieje, że wszystko wyjdzie super
najwięcej oczywiście zależy od kondycji włosa, jeśli nie są zniszczone ani bardzo przesuszone , to myślę, że przy ostroznym użyciu i odpowiedniej pielęgnacji po farbowaniu nie stracą dobrej formy
Faktycznie niedrogo fryzjerka wzięła za te pasemka
Jak robiłam kiedyś w osiedlowym salonie fryzjerskim blond pasemka na włosach siegajacych do końca szyi, to policzyła mi za to własnie 80 zł. Zanim zafarbowałam na czarno, myślałam o blond pasemkach na naturalnych włosach(mam długość do pasa)-złaziłam pół osiedla i nigdzie nie chcieli mi zrobić za mniej niż 150 zł
,ale jakoś się w końcu rozmyśliłam z tymi pasemkami. Ale czasem uda się znaleźć jakiegoś dobrego i niedrogiego fryzjera, trzeba dobrze poszukać
Co do chłodnych blondów, to niektóre dziewczyny bardzo sobie chwalą L'oreal recital preference kolory Viking, Copenhagen i Islande - podobno wychodzą bardzo chłodne, popielate i zwykle nie ma przy nich niespodzianek jak po innych chłodnych tylko z nazwy odcieniach
z tym, że te kolory wychodzą dość ciemno, jak naturalny średni, chłodny blond (zgodny z próbnikiem ze sztucznych włosów, bo z fotką z opakowania nie mają za wiele wspolnego.) To blondy na poziomie 7,8 i 9, a Ty pewnie szukasz czegos jasniejszego. Daj potem znać jak wyszły włoski po tym Chantalu