Jestem na 30. stronie, możliwe, że nadrobię
W skrócie, wesele było super
Ale skromniacha ze mnie
Powiem Wam, że te rusztowania w kościele dodały takiego uroku, naprawdę, jestem zachwycona, czułam się jak w lesie, bardzo ładnie się to komponowało z całą naturalnością moich dekoracji.
A w ogóle to ktoś ukradł mój bukiet ślubny! Prawdopodobnie zabrała go dziewczyna, która go złapała!
Dalszą relację będę zdawać na bieżąco
A i w dniu wesela się okazało, że stanik z intimissimi przedłużany na brzuch nie pasuje, bo wystaje mi zapięcie. Więc mama szybko kupiła mi przyklejany na silikonie, który odpadł mi w trakcie tańca
Zwiałam z parkietu jak oparzona. Świadkowa myślała, że coś mi się stało z pasem, bo trzymałam się za pas, a ja się trzymałam za pas, bo tam właśnie znalazła się jedna miseczka
Mama pojechała do domu, przywiozła mi ten z szelkami i już później się nie przejmowałam, że je widać, myślę, że wiele osób nie zwróciło na to uwagi