[fiasco]

Napisane przez quench

Co do bladego ciała, ja nie uważam aby było nieatrakcyje, o ile nie jest ... sine. Ja niestety mam dość delikatną skórę i prześwitują przez nią żyły, a całość nabiera takiego sino - ziemistego koloru. Kiedy się opalę (po przeżyciu najpierw fazy spalenia i złażenia skóry; bo tak reaguję na intensywne słońce) zyskuję odcień takiej brudnej żółci z brzoskwiniowymi tonami. Tak, jakbym była niedomyta Więc wolę jednak swoją bladość i siność od tej dziwnej, nieświeżej barwy

ja niestety też mam problem z sinieniem. z tym że u mnie jest tak, ze gdy jest tylko trochę chłodniej, kończyny mi sinieją: stają się fioletowe w takie białe placki a sińce na nogach robią mi się od byle dotknięcia może to przez anemię?
sińce pod oczami mam zawsze i od zawsze (smarowałam różnymi kremami, niewiele dały), ale od czego są podkłady i korektory?
a niebieskie, widoczne żyłki mi sie nawet podobają

Napisane przez estra

Mnie się podobają zarówno blade ciała (nie sine), jak i te naturalnie ciemne. Moja rozpiętość gustów powala.

mi też (tylko jak nie są za chude). lubię ciemną karnację, ale nie dążę do uzyskania takowej... nie opłaca się

ten podkład Oriflame (ktoś podał linka) rzeczywiście wydaje się być jaśniutki