2015-11-21, 10:16
|
#4594
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II
Jako, ze wlasnie jestem "szczesliwa" posiadaczka brazowych, pokwasowych plam na twarzy przyszlam sie przywitac na watku
W czwartek wieczorem zrobilam moj drugi, domowy pilling migdalowce, a pierwszy z dodatkiem alkoholu Do tej pory przygotowywalam skore stosujac tonika 10% AHA i BHA z BU oraz serum olejowe z LHA (domowej roboty na bazie przepisu z ZSK). Jakies 10 -12 dni temu zrobilam pierwszego migdala (nie byla to znowu taka nowosc, bo jakies 2 lata temu przeszlam serie pillingow migdalowym u kosmetyczki) i efekty byly calkiem,calkiem. Tym razem postanowilamzwiekszyc stezenie do 20% i dodac spirtus do bazy. Skora momentalnie po nalozeniu zrobila sie pomidrowa i klula paskudnie, wiec po ok.4-5 minutach zmylam pilling woda z mydlem w kostce i nalozylam wazelnie, w szczegolnosci na miejsca ktore zbielaly.
Od wczoraj od popoludnia strasze ludzi ciemnobrazowymim plamami i taka sama szrama na policzku (wygladam jak po solidnym poparzeniu). Na twarz nakladam linomag laczony z kwasem hialuronowym, ale poki co luszczenia brak
Strasznie mi zalezy, zeby w poniedzialek bylo juz jako tako, wiec zastanawiam sie czy mozna te skore jakos rozpulchnic i przyspiezyc oblazenie?
|
|
|