Świetnie!
A ja właśnie zastanawiałam się nad wyborem ziajowego kremu, który będzie odpowiedni na zimę i chłody, a zarazem dobrego nawilżacza (w zastępstwie żółtej HerbikiPlant z czarnym bzem)
Właściwie to ja piszę z prośbą o pomoc
Otóż kupiłam jakiś czas temu nową Intimę kremową z kwasem laktobionowym, a teraz niedawno z kw. askorbinowym (na zapas w promocji w R), oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie otworzyła tej nowej i nie porównała z poprzednią
No i tu tkwi problem :/ Otóż intima z kw. laktobionowym jest strasznie rzadka, wręcz wodnista :/ Ta z kw. askorbinowym jest gęsta, rzeczywiście kremowa, ma przyjemną konsystencję
I chciałam się zapytać tych z Was, które używały intimy laktobionowej: czy wasze egzemplarze też takie były i to jest w zupełności normalne, i nie powinnam się niczym przejmować, czy też ja tylko trafiłam na jakiś wybrakowany i zepsuty produkt
Niepokoi mnie to również z innego powodu, otóż, w tej laktobionowej z dozownikiem po jakimś czasie używania zardzewiała pompka
(tak się domyślam...) tzn. używałam płynu po kupieniu jakiś czas (ok. msc), potem przez 2-3 msc nie był używany i teraz od ok. tygodnia znów zaczęłam używać i właśnie po naciśnięciu pompki wyleciał płyn w kolorze brązowym (nie powiem, co przypominającym... :/ ). Na szczęście żadnych pzykrych dolegliwości po intimie laktobionowej nie zauważyłam (używam jej też jako żel pod prysznic, i chyba w tym charakterze już wykończę...). Po prostu obawiam się, że produkt był zepsuty np. z powodu złego przechowywania w sklepie (u mnie stał przez więszość czasu w szafce, a w trakcie używania na półce z dala od wody).