[biala17a]

Napisane przez ..::anvastra::..

duza roznice robi tez nie umiejetnosc ladnego i szybkiego pisaniia ale robienia dobrych notatek

tzn automatycznego wylapywania i selekcjonowania informacji, zapisywanie tylko tego co najpotrzebniejsze, pomijanie tego co mniej, nie pisanie calymi zdaniami, ale wszystko tak zeby cos z tego pozniej wiedziec

wydaje sie glupie ale jak juz sie wyrobi sobie taki nawyk, to jakos samo to idzie

swieta prawda moze postaraj sie bardziej aktywnie sluchac na wykladach, zamiast skupac sie na tym zeby WSZYSTKO zapisac. Widze taki trend ze studentom tylko cos wyswietlic a juz zaczynaja skrobac w swoich zeszytach, a za chwile okazuje sie ze cos jest dla przykladu/niewazne/nieaktualne Wykladowca (dobry ) mowi co jest wazne, jak cos powtarza wiadomo ze jest duza szansa ze bedzie tego wymagal, a prezentacje sa tylko pomoca.

nie wiem co studiujesz, ale to przepisywanie to ogromna strata czasu. Mozna sobie sprawic notebooka, nauka pisania bezwzrokowego zajela mi chyba ze trzy tygodnie, bo uczylam sie z ksiazki, teraz jest taki program Mistrz klawiatury.
druga opcja - zawsze znajda sie osoby ktore zanotuja wszysko, mozesz uzupelniac notatki tym co oni zdarzyli zapisac. jesli masz dobre uklady - uczyc sie z kserowek osob ktore pisza "ladnie" (ale wtedy to chodzenie na wyklady ma sredni sens)
no i trzecia - przestac zwracac uwage na forme a wszystywac sie w tresc notatek dawno temu tez mialam zapedy zeby robic idealne notatki ale to przechodzi z czasem...