[pseudofeministka]

Napisane przez K_cieciorka

Chwila, chwila. Silikony nie blokują pocenia, a parowanie nie ma wpływu na świecenie (a raczej ma - jak coś odparuje, to nie będzie świecić). Tak, są bazy sylikonowe matujące, ale częściowo absorbują sebum i rozpraszają światło.
Ja w lato nie mogę nic silikonowego używać, bo jak jest ciepło, pory są rozszerzone, robią mi się bolesne gule podskórne.

Mnie też się wydaje, że przesilenie wiosenne powoduje delikante osłabienie organizmu i zmiany na skórze. Jeżeli to nie jest norma i nie zmieniło się nic w pielęgnacji - to przetrzymać. Nosić ze sobą puder i bibułki (można zrobić z papieru do pieczenia lub cieniutkich białych serwetek).
Jeżeli to norma, to przyjrzeć się kremom, zmienić. Może spróbować primmera?

Ja wciąż jakoś nie wierzę w te sypkie primmery :P

Nie napisalam, ze silikony blokuja pocenie.Tylko, ze ograniczaja parowanie wody z naskorka poprzez okluzje jaka tworza, a to dla mnie totalnie dwie rozne kwestie. Dlatego bazy silikonowe sprawdzaja sie w sytuacji gdy robi sie cieplej, a powietrze staje sie wilgotniejsze poniewaz w jakims stopniu zatrzymaja w naskorku wode, ona az tak nie paruje na zewnatrz , dzieki czemu podklad trzyma sie twarzy, nie schodzi, nie warzy sie, a tym samym twarz sie az tak nie swieci, bo ten podklad caly czas tam jest.

Natomiast inna kwestia jest, gdy cera jest mieszana czy tlusta i swieci sie od nadmiaru sebum


Po drugie jak Twoj organizm wydzieli pot to naprawde sie nie swiecisz i zaraz Ci caly pot odparowuje? Dziwne. Musze byc odmiencem pod tym wzgledem , bo jak sie spoce i mam na twarzy czy nawet na ciele krople potu to zawsze sie swiece w mniejszym badz wiekszym stopniu.[COLOR="Silver"]