[pepsikolakokakola]

Napisane przez dominiskaaa91

Hej dziewczyny! W piątek jestem umówiona w salonie fryzjerskim na zabieg keratynowego prostowania włosów, keratyną CocoChoco. Odkąd zaczęłam zagłębiać się w temat, zaczęły mną targać coraz większe wątpliwości i nie wiem czy przypadkiem nie zrezygnować z wizyty.. możecie mi powiedzieć czy wasze włosy po tych 3-5msc wróciły do poprzedniego stanu? Czy były bardziej zniszczone czy może wręcz odwrotnie? Z kilku stron przeczytanych na tym forum widzę, że opinie są podzielone. Interesuje mnie nie efekt od razu po, ale po kilku miesiącach. Mam włosy rozjaśniane, puszące się, średniej kondycji.. z racji tego, że zbliża się jesień/zima, włosy będą narażone na wilgoć i będą się falować/ puszyć, dlatego też chciałabym przeprowadzić ten zabieg + oczywiście chciałabym żeby ich kondycja się poprawiła. Pozdrawiam i liczę na odpowiedź!! )

ps. czy jeśli po zabiegu, np. miesiąc później będę chciała nakręcić włosy to mi się uda? i czy nie będzie miało to wpływu na ich późniejszy stan, tzn. czy nie zaczną się kręcić do czasu wypłukania keratyny? Buziaki

mam wlosy suche,falowane glownie z wierzchu, sianowate. zabieg utrzymal mi sie ok 1,5 msc.w tym czasie naprawde dbalam o wlosy. po zmyciu sie keratyny uwazam, ze stan moich wlosow sie pogorszyl. skret powoli wracal do siebie, ale nie bylo to to co przed zabiegiem.
teraz znowu musialam powtorzyc zabieg, bo spalilam sobie wlosy "rozjasniaczem", mimo ze mi nawet ich bardzo nie rozjasnil. wczesniej rozjasnialam (robilam kapiel) kilka razy bylo wszystko ok, a po zabiegu jak zrobilam kapiel to....tragedia. uwazam, ze zabieg chwilowo poprawia wizualnie stan wlosow, a jak juz sie zmywa keratyna to zmywa sie nie wiem co... wraz z nia, gdyz wlosy potem wygladaja zle. przynajmniej w moim przypadku. dlatego nastawiam sie teraz na szybszy porost niz prostowanie, bo prostowanie wlosow kilkanascie razy 210-230 stopniami, chocby nie wiem co na nich bylo nie jest dobre. kazda z nas ma inne wlosy i na kazda zabieg bedzie dzialal inaczej.