[Marmalade Cat]

Witam,
Stosowałam Differin na początku przez okres kilku tygodni-później nie dałam rady. Wróciłam do niego po wielu miesiącach by sprawdzić czy może tym razem uda mi się skończyć kurację tym kremem. W między czasie wróciłam do serii effaklarów, które uświadomiły mi jak ważna jest pielęgnacja skóry. Po ok. tygodniu stosowania effaclaru skóra miała blask i była coraz ładniejsza, choć wiadomo wypryski w całości nie zginęły. Wtedy właśnie wróciłam do differinu-i to był duuuży błąd-skóra była szarawa bez blasku nijaka-i to po 2 dniach differinu. Moim zdaniem problemem większości osób, które stosują kremy przeciwtrądzikowe jest taki, że nie leczą samego problemu a tylko jego skutki. Większość z Was nie ma problemu z chorą skórą tylko z hormonami. W wieku 18lat zaczeła się moja przygoda z trądzikiem, i przez 4-5lat walczyłam z nim kwasami, zinerytem, la rochem, differinem, i wieloma kremami i tabletkami o których już wolałabym zapomnieć. Po 4 miesiącach terapii hormonalnej znajomi zaczeli się mnie pytać jak ja to zrobiłam że cera wygląda tak świetnie. Po 6-7 misiącach nie było już śladu- coś wspaniałego. Idźcie do endokrynologa (sprawdzcie najpierw czy jest dobrym lekarzem bo pełno takich co leczą" na oko"-mi się taki raz trafił) zróbcie testy na poziom hormonów (prywatne badania odradzam, bo są b.drogie) i sprawdźcie czy zwykłe tabletki hormonalne nie skończą waszych problemów skórnych. A tak poza tym to jak logiczne wydaje się wyniszczanie skóry differinem w celu jej wyleczenia? To tak jakby na polu róż na którym wyrosły chwasty używalibyśmy środka który wyniszczałby glebę. Na takim gruncie nic pięknego Wam nie urośnie-tak jak Wasza skóra nie będzie piękna i zdrowa gdy ją będziecie regularnie podrażniać i wyniszczać.