[anyes]

Napisałaś, że córka straszy rodziców paragrafami - ale jakimi?? Czy rodzice popełniają jakieś przestępstwo i ona ich straszy, że jak nie zaakceptują jej narzeczonego to ona na nich doniesie policji??
Może powinni iść na policję. Niewykluczone, że policja zainteresuje się dealerem - jeśli go jeszcze nie zna. Jeśli już go znają to kwestia czasu kiedy zostanie "złapany". Tutaj można liczyć tylko na to, że po ewentualnym aresztowaniu i skazaniu kontakt córki z chłopakiem się urwie. Nie jest to natychmiastowe rozwiązanie problemu. Tylko takie mgliste i niepewne.
Można by też odciąć ją od pieniędzy, ona wyprowadzi się do niego, on z kolei raczej dobrze jej nie potraktuje, dziewczyna pomęczy się z nim jakiś czas i wróci do domu. Tylko, że rodzice (przynajmniej na jakiś czas) stracą z nią kontakt, ona może zajść w ciążę planowaną lub nieplanowaną.
Można też pozwolić na ślub i czekać na rozwód. Też występuje problem ewentualnej ciąży, bo ślubie być może zechcą mieć dziecko.
Nie mam innych pomysłów. Psycholog jak piszesz odpada.
Wydaje mi się, że można by zacząć od policji. Chłopak jest podejrzewany o dealerkę, ale przez kogo??? Przez policję?? Jeśli nie przez policję to można by po prostu na niego donieść. Jeśli jest podejrzewany przez policję to pewnie go obserwują i tu już niewiele można zrobić. Czekać na ewentualne aresztowanie.
Ech to bezstresowe wychowanie - mamusia starszą siostrzyczką córki. Kobieta chciała się "odmłodzić". Nie wychowywała jej tylko "kumplowała się". Ale teraz to już musztarda po obiedzie.