Dot.: Essence cz. VI
W Gdańsku w CF nadal nie ma lakierów matujących, szafy pustawe, nowości pojawiły się jakieś, ale w większości już nic po nich nie zostało...
A dzisiaj byłam świadkiem sytuacji, która na chwilę wytrąciła mnie z równowagi. Natura w CF, oglądam szafę E. i to, co pozostało po nowościach, patrzę kątem oka na dziewczynę, która przy drugiej szafie E. otwiera produkt, merda w nim, po czym odkłada. Myślę sobie, że pewnie jakieś testery w dołożyli, zadowolona, że może uda mi się przetestować zestaw do smokey eyes. Podchodzę jeszcze bliżej owej damy i oczom nie wierzę - nie ma żadnych testerów a ten babsztyl otwiera sobie kosmetyki, po czym odkłada go na półeczkę i bierze drugi do wymacania. Zagotowało się we mnie, policzyłam do dziesięciu i myślę sobie, że odejdę na chwilę, żeby się uspokoić, bo do rękoczynów dojdzie. Obeszłam cały sklep, ochłonęłam i podeszłam do owej pani, która w tym czasie zdążyła pól szafy E. pootwierać i odłożyć. Wytłumaczyłam jej, że do sprawdzania kosmetyków służą testery i po tym przydługim wstępie dochodzimy do sedna opowieści: pani miłym głosem powiedziała mi, że ona tutaj pracuje i że zaznajamia się z produktami, aby jak najlepiej obsługiwać klientów. Opadła mi szczęka...
Edytowane przez pasazerka1
Czas edycji: 2010-10-05 o 20:02
Powód: literówka
|