[christina]

Napisane przez Basia39

No cóż przez to, że uspokoiło się z kradzieżami moja czujność została uśpiona. Zwykle wartościowe rzeczy wysyłałam po prostu z ubezpieczeniem, taniej niż kurierem i też pewnie. Rodzice wysłali poleconym priorytetem, który teoretycznie jako list rejestrowany prawa zginąć nie miał, ale cóż teoria sobie a życie sobie Teraz żałuję, że nie podpowiedziałam im, żeby przesyłkę ubezpieczyć. Ale już po wszystkim
A jeśli chodzi o kradzieże, to jakiś czas temu dwa programy uwagi były temu poświęcone. Dziennikarze ujawnili, że przesyłki okradane są już w drodze przez konwojentów oraz w sortowniach, w związku z czym na docelową pocztę wogóle nie trafiają.

a w jaki sposób można takie przesyłki "ubezpieczyć" ?...na szczęście mnie to (o zgrozo )nie spotkało....hm...chamstwo się szerzy, ale cóż...