[truskawkowawiosna]

Napisane przez Kattarina

Ja rowniez wspolczuje tym dziewczynom, ktore musza wysluchiwac zlosliwosi na temat bladej skory Podobnie jak Truskawkowawiosna nie przypominam sobie , zebym zostala odeslana na solarium, czy zeby ktos mi polecil ekspozycje na promienie sloneczne

Nawet, gdy slysze: ale jestes biala, to raczej z podziwem, niz z obrzydzeniem Ostatnio duzo komplementow usluszalam od dziewczyn, ktore regularnie odwiedzaja solarium. Dzieki nim, spojrzalam na te sprawe odrobine inaczej To nie jest tak, ze wszystkie opalajace sie osoby nie znosza czyjejs bladosci- one b. czesto nie lubia tylko siebie, w bladym wydaniu

raczej "ale masz fajna jasna twarzyczke, jak lalka z porcelany" moze chodzi tez o odcień bladości, czasem jest ziemisty, niezdrowy, dlatego moze wygladac nieladnie,odpowiednia pielegnacja, rezygnacja z matu absolutnego na twarzy, kulleczki vollare bądz delikatny roż i efekt naprawdę ładny faktycznie coś w tym jest, ktos może powiedzieć, że zazdrości bomogę chodzic nieopalona będac bladzizna. bo on blado wyglada naprawde nieciekawie, wie, ze niszczy zdrowie, ale nie moze na siebie patrzec

Co do przyciemniania: mysle, ze jesli dopasujesz odpowiedni. letni makijaz- jasna twarz nie bedzie wygladala zle, przy zlotawych ramionach
Sama mam cialo o ton jasniejsze, od twarzy (ktora wymeczylam swego czasu, walka z tradzikiem ) i obiektywnie patrzac (wielokrotnie zasiegalam opinii ) nie ma razacej roznicy- wiec w druga strone , tez nie powinno byc

mam wrazenie, ze z lekko przyciemniana twarza wygladam gorzej(puder brązujacy) chociaz otoczenie twierdzi, ze w obu wersjach wygladam dobrze, ale w jasnej wersji czuję sie bardziej swojsko
za to nie lubie patrzec na moje blade łydki, okropienstwo w moim przypadku wyprobuję balsam dove