Ogólnie nie za bardzo się znam i forum przeglądam dopiero od niedawna. Zajrzałam już na wątki o Acne Derm. Dużo czytania i przebrnę przez to wszystko zaraz po sesji. Chcę tylko najpierw o coś zapytać. Czy to jest dla każdego?
Dążę jednak do ideału... A tu dużo mi brakuje... Moja cera wygląda tak:
- jest tłusta (stosuję matujący krem z serii MOC SIARKOWA Barwy i nie świecę się masakrycznie)
- strefa T przetłuszcza się najbardziej
- często pojawiają się na czole i brodzie zaskórniaki
- strefa T jest niestety cała w czarnych kropeczkach
Już nie wiem, jak zlikwidować te zatkane pory? Czytałam, że skuteczny jest olejek pichtowy z petroleum, ale jeszcze nie próbowałam...
- na policzkach (szczególnie tak poniżej oczu) widać strasznie rozszerzone pory
- na całej buzi pozostały mi drobne przebarwienia, które jednak widać
- ogólnie nie wychodzę z domu bez podkładu matującego, który trochę ukrywa te niedoskonałości. Zdaję sobie jednak sprawę, że dziurki i tak widać :/
Czy uważacie, że mogłabym rozpocząć kurację Acne? Proszę o radę. Jeśli AD miałoby mi pomóc to na pewno spróbuję. I z tego co już widziałam konieczne są wtedy filtry na dzień... Jeszcze nie mam pojęcia co i jak, ale zapoznam się z tym dokładnie.
Teraz tylko proszę o Wasze zdanie. Czy Acne jest dla mnie?
Nie mogłam wytrzymać
Mam sie uczyć, ale musiałam poczytać o tym Acne dokładniej. Myślę, że może mi pomóc... Co prawda napisałyście, że w mniejszym stopniu wpływa na wągry, zaskórniaki, ale to też sprawa indywidualna. Muszę spróbować