[utrapienie]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Przepraszam, że piszę posta pod postem, ale chcę wyciągnąć wątek.

Chciałabym polecić naturalkom cudowny krem - krem nawilżający z olejkiem z dzikiej róży Weledy. Jest bez zarzutu - wspaniale nawilża, wchłania się doskonale, choć skóra pozostaje chroniona cieniusieńka warstewką, pieknie pachnie, nie zapycha. Mój zimowy (na razie tylko zimowy) ideał.

Dzięki, niezmienna. Wprawdzie nie wiem, czy w moim "gigantycznym" mieście wojewódzkim go dopadnę, ale jestem tak ostatnio przesuszona/odwodniona kwasami, kaloryferami, zimnem za oknem i innymi, że postaram się go dopaść, gdzieś na necie.

Maceraty robi się bardzo prosto - zalewa się zioła olejem (najlepiej słonecznikowym albo z oliwek), można trochę podgrzać, ale lepiej nie za bardzo, bo traci się cenne właściwości olejów dziewiczych, a potem zostawia się na słońcu (np. na parapecie) przez kilka tygodni, mieszając od czasu do czasu, ewentualnie wymieniając zioła.

Mi jakoś nie służą olejowe mikstury, ale tak z ciekawości, to jak teraz zapewniasz słońce na kilka tygodni. Jeżeli mieszkasz tam, gdzie ono jest, to szykuj się, bo nadchodzę! Jestem spragniona słońca jak kania dżdżu!!!