Bardzo lubie lakiery Chanel, ale jakos rzadko mnie bierze na nowy zakup. Mam 6 kolorow, takich niepowtarzalnych i jest cool.
Ten malice jest piekny, ale.... taki sam lub bardzo zblizony kolor mozna znalezc w OPI czy Essie. OPI ma 'i am not really a waitress', jakis jeden z Muppetow, cos w serii holenderskiej i niemieckiej, starej szwajcarskiej tez....
Ja stara zbieraczka lakierow i jakos na Chanel sie kusze, gdy jest on niepowtarzalny, np. Black Pearl czy Rouge Noir (tez ma kilka swoich klonow, ale formula tego koloru w przypadku Chanel to mistrzostwo).
Jak ktos ma maks 5 lakierow - warto, jak ma zylke zbieracza i czesto zmienia manikiur - mozna se odpuscic
A teraz, Myszka.... postaram sie tego lakieru nie kupowac, chyba sama sobie w tym poscie wyperswadowywalam zakup
Chce sobie za to kupic Pearl drop, bo mam zakusy do klsycznej delikatnej perly, a wiele testowanych marek mialo niestety 'zonk'.
Nagapilam sie na najnowszy swieteczny Diorowy lakier w szklanej kulce i dostalam zachciejstwa wielkiego