[joda]

Napisane przez fi

Ja też tak miałam, cała moja ciążą to jedno pasmo męczarni i złego samopoczucia. Strasznie mnie denerwowało to ludzki gadania "ciąża to nie choroba" - kiedy człowiek czuje się masakrycznie chory
Chciałabym Was jakoś pocieszyć ( Was - wsztskie cierpiące!), wiem przez co przechodzicie, jeszcze pamiętam ( po trzech latach), wiem jak to ciężko...
Trzeba to jakoś przejść, DACIE RADĘ!!! JESTEM Z WAMI!!!

O dzięki Bogu, że ktoś czuje podobnie. Ja ciągle słyszę od ciotek takich co to wszystkie rozumy pozjadały, że ciąża to nie choroba. Dziwnie na mnie patrzą, jak leżę, staram się odpocząć, a jak po prostu nie mam ochoty się uśmiechać i żartować, od razu pojawiają się pytania, czy coś jest nie tak, czy się pokłóciłam z mężem i w ogóle jak mogę być nie w humorze, kiedy "jestem w ciaży!"

Silna - biorę witaminy, lekarz też powiedział, że takie dolegliwości są normalne, nic tylko skakać z radości