Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nie umiem go pokochać....
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-09-12, 11:50   #4
Monika DM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 75
Dot.: nie umiem go pokochać....

Wiesz, w życiu różnie bywa, nie znam Twojej sytuacji, po kilku zdaniach bardzo ciężko cokolwiek ocenić, ale chciałabym przedstawić swój punkt widzenia, który może niektórym się nie spodobac, a Ty zrobisz z nim co zechcesz

Moim zdaniem póki co powinnas przeczekać jeszcze trochę.

Dlaczego tak uważam? Bo wydaje mi się, że w zyciu to tak juz jest, że pojawiają się kryzysy, wzajemne "znudzenie się sobą", chwilowy czy nie chwilowy brak uczucia. Nie wiem czego to wynika, mogę tylko przypuszczać. To są takie próby dla związków. W jednym będzie tego mniej, w innym więcej, też kwestia charakterów na pewno. Nie ważne. W kazdym razie chodzi mi o to, że jesli myslimy poważnie o związku w przyszłości, rodzinie, małżenstwie, dzieciach, domku z ogródkiem, to ciężko jest raz, że taką decyzję w ogóle podjąć (zawzse możemy się sugerować Twoją sytuacją - znam go tyle a tyle, nagle przestał mi się podobać, zwracam uwagę na innych, nie jestem pewna, nie mam ochoty na seks itp. a mam np. 30 lat, dwójke dzieci, wspólne zycie, zobowiązania. No ja nie mówię, że rozwód to najgorsza rzecz na świecie, i tu nie o moim stosunku do rozwodów, ale potem spotykamy następnego pana, jetseśmy z nim tyle a tyle, ale on po pewnym czasie też nas nie podnieca, podobaja nam sie inni, nie potrafimy go juz pokochać, a też mamy z nim dwójke dzieci, zobowiązania itd. i mozna tak w kółko.) a dwa wytrwać w niej. Co innego osoby, które nie chca takich zobowiązan nigdy, to w ogóle zmienia postać rzeczy.

Nigdy nie ma się pewności, że to uczucie nigdy nie osłabnie, kazdy związek - zwłaszcza ze zobowiązaniami jest ryzykiem. Fakt, zawsze można sobie powiedzieć: jeszcze poznam tego jedynego, który będzie mnie kochał tak jak ten, a ja jego, tak jak on mnie. Ale jaka jest pewność, że to nie ten obecny? Tylko, że związek przezywa chwilowy kryzys? Albo jaka jest pewność, że to nie ten potencjalny następny?

Z drugiej strony jednak wydaje mi się, że koleżanka mereth ma rację pisząc, że nie mozna kogos kochać bo "wypadałoby".Tylko tez dlatego, że się "chce". Jesli nie macie żadnych zobowiązan długoterminowych, jestes pewna, że juz nic nie czujesz i nie ma szans na odbudowanie i nie chcesz tego odbudowywać - powiedz mu to teraz, mniej mu będzie przykro niż potem. Jeśli natomiast chciałabyś, ale cos Ci nie gra - daj mu jeszcze szansę, daj Wam szansę, może to przejściowy kryzys z Twojej strony, czasem ma się takie "pokusy" po jakimś czasie mijają.

Ale mówię - nie jestem w stanie ocenić Twej sytuacji po kilku zdaniach w internecie, totez nie bierz sobie tego tak bardzo do siebie i potraktuj to z dystansem.

Decyzję musisz podjąć sama, rozważyć wszelkie za i przeciw.

Powodzenia.
__________________


Edytowane przez Monika DM
Czas edycji: 2010-09-12 o 11:54
Monika DM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując