[lucynka1980]

Napisane przez Viris

Przepraszam bardzo, cytujesz moje słowa i twierdzisz że jestem nienormalna?

A potem to co piszesz sugeruje zupełnie całkiem co innego. Gdybyś wysterylizowała za młodu swoją sunie pewnie kilka lat by jeszcze z Tobą była. Współczuję suni z całego serca. Gdyby miała tak "nienormalną" właścicielkę jak ja nie umierała by na raka macicy.

Suki po szczeniakach chorują na raka macicy, w przeciwieństwie do sterylizowanych. Powodzenia w dalszym życiu w Średniowieczu.

I nie mów do mnie " dziewczyno " bo jeśli liczba w nicku jest Twoją datą urodzenia to pozwalam Ci mówić do siebie " Proszę Pani ".



A idąc Twoim tokiem rozumowania ( normalnie żywcem wzięte ze wspomnianej wyżej epoki ) to pokryj sunię teraz, na pewno szczeniaki spowodują cudowne ozdrowienie...
No ludzieeee, ręce mi opadły.

Jesteś "pani"(hahaha) taka pewna swego? Uważasz, że sterylizacja wszystko załatwi? A słyszałaś może w naszych czasach uświadomionej młodzieży, że sunia może nie przeżyć samego zabiegu sterylizacji? Co prawda ryzyko jest nie tak duże, ale dokładnie tak samo jak ryzyko zachorowania na jakakolwiek z chorób u suki nie wysterylizowanej. Decyzje o sterylizacji podejmuje i tak właściciel, a sterylizacja to nic jak okaleczenie zwierzaka. Mam 14-letnią seterkę, nie byłą wysterylizowana, miała szczenięta i nie miałą i nie ma żadnych chorób. Mojej rocznej seterki też nie sterylizowałam i nie zamierzam, nie w celu rozmnarzania, nie bede po prostu okaleczać mojego psa! Ale to tylko moje skromne zdanie, które popiera nasz zaprzyjaźniony weterynarz. Ciekawqe czy taka mądra będziesz, jak na twoją ulubienice przyjdzie pora, bo nic nie trwa wiecznie. Pozdrawiam serdecznie, "prosze pani" z epoki współczesnej:/ <hahaha> Ps. Ręce to opadają, jak wypowiadają się tacy ludzie jak ty://