Wróciłam!
liczę, że teraz produkcja postów wzrośnie
bo nie było czego poczytać po kilku godzinach nieobecności.
Byłyśmy z Frenką w Lulua
Perfumeria bardzo przyjemna, panie pracujące tam uczynne i sympatyczne (btw sprzedałyśmy im sekret, skąd wiemy o Lulua... podobno jutro będą obczajać wizaż hehe... pozdrawiamy!
), ale to wszystko pikuś... bo niektóre zapachy
Naprawdę nieporównywalne z żadnymi innymi, całkiem inne. Np.
Lutens - Un Bois Vanille - no niesamowita wanilia (czarna podobno), nie dusząca, a mocna, bardzo ciekawa. Albo Ginestet - Botrytis - zapach miodu, wanilii i piernika
Jestem zachwycona. Nawąchałyśmy się tyle, że głowa mała. Drogą selekcji kupiłam 5 próbek + 2 dostałam gratis (Frenka poszalała ciut bardziej
). Później poszłyśmy na pyszne zapiekane kanapki, niebo w gębie
no...
ale w sumie to już zgłodniałam, idę na dziadkowe gołąbki póki jeszcze są
zaraz do was wracam.