Wlasnie tez sie bardzo nad tym zastanawiam.. Jestem naturalną blondynką o jasno niebieskich oczach i bladej skórze. Teraz mam na glowie sredni popielaty blond.. ale kurcze chciałabym mieć czarne
Ale strasznie boje się przefarbować. Mam bardzo blada, zimna, troche rózowawa cere.. bezproblemową, gladką
Czernią chciałabym ją potkreslic swą bladolicość i piękne (tak wiem, skromnosc
) duze niebiekie oczy
Wygladac tak jak jakaś królewna śnieżka
Ale boje sie, zeby nie wygladać choro.. np. taka Dita wyglada slicznie, ale czy to nie magia makijazu i photoshopa?
Sama nie wiem, farby leża juz od miesiąca w szafce.. ale kurcze, czerni sie przecież latwo nie pozbede
Co myslicie? Farbowac, czy nie?
Wkljam zdjecia takich "snieżek"