Spotkalam sie dzis w Naturze i z cameleonami i z rozami. Cameleony maja zupelnie, ale to zupelnie inne odcienie niz na stronce. Spodobal mi sie taki fiolecik opalizujacy na rozowo, szukalam go i w testerach i posrod cieni i nici. Okazalo sie ze w rzeczywistosci ten fiolet to roz
ktory wcale nie koniecznie opalizuje na fioletowo. Mialam wrazenie ze jasne odcienie praktycznie wcale nie opalizuja. Do rzeczy wydala mi sie tylko zielen ze zlotem, ale nie tego szukalam
Co do rozy to matowe mnie nie zachwycily. Natomiast te ze zlotem sa calkiem calkiem. Najbardziej podobal mi sie ten lososiowy, ale juz podobny kolorek rozu mam. Czerwony, ktory sobie upatrzylam, jest jakby troche za intensywny dla mnie i....... w koncu nie kupilam nic
A moze ktoras mi poradzi czy zlotowlosej blondynce, o jasnej cerze bedzie pasowal ten czerwony rozyk ze zlotymi drobinkami??
Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz, bo sama sie zdecydowac nie moge
