2014-05-06, 20:20
|
#16
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 284
|
Dot.: Chciałam się wygadać :(
Cytat:
Napisane przez _vixen_
A to mnie zdziwiłaś z tym GBSem, bo myślałam, że ma się go już na stałe i zawsze się podaje antybiotyk, jeśli choćby w poprzedniej ciąży był wykryty. Też miałam GBSa, z powodu szybkiego porodu nie zdążyłam dostać całego antybiotyku, ale obyło się bez problemów.
A dlaczego ryzyko konfliktu wzrasta w kolejnej ciązy?
|
No widzisz, ja też szybko urodziłam, bo w niecałą godzinę i antybiotyk nie zdążył zadziałać. Jeszcze w szpitalu na izbie zanim mnie spisali, a wody mi odchodziły, już zarażałam synka, a położna miała to gdzieś. Pewnie myślała, że pierworódka trochę się jednak pomęczy przy porodzie i że personel ma jeszcze duuuuużo czasu na podanie leku. Tymczasem ja prawie pod prysznicem urodziłam. Nikt mnie nie słuchał. A później mi dzieciaka antybiotykami szprycowali. Na szczęście teraz jest wszystko wręcz idealnie.
Co do tego konfliktu, czytam różne wypowiedzi lekarzy i jakoś przemawiającego do mnie argumentu nie znalazłam - tylko stwierdzenie, że tak jest. Ktoś tylko wyjaśniał, że jeśli nawet w pierwszej ciąży wytworzą się te przeciwciała, to są tak słabe, mówiąc potocznie, że nie są w stanie przedostać się do płodu przez łożysko. Dopiero po czasie wzmacniają się - też pisze potocznie, i przy kolejnej ciąży atakują dziecko z czynnikiem rh+ po tacie, bo są wystarczająco silne i łożysko nie stanowi dla nich wystarczającej bariery. To tak z laickiego punktu widzenia...
|
|
|