[AnoIi]

Napisane przez kleo_4

Najgorsze jest to ze taka jest mentalnosc ludzi na wsiach, ze zwierzak to jedynie pies na dworzu do obrony domu i kot zeby myszy nie bylo... u moich dalszych sasiadow sunia kolejny raz w ciazy, tylko dopiero przychodzila do nas na jedzenie ze swoim synkiem, odkad jest w ciazy synka nie widze, podobno oddany do rodziny, nie chce mi sie w to wierzyc, moja mama im powiedziala ze jak urodzi to my ja zabieramy do weterynarza na zastrzyk sterylizujacy jesli oni o to nie dbaja tylko pozwalaj na to by ona sie szczenila i potem pozbywaja sie szczeniat



Moje wszystkie koty to takie znajduszki z dworu, psy tez z ulicy albo od kogos, jak pomysle ze ktos by mogl im cos takiego zrobic to....

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------





Macie fotke???

Ja się nie zgodzę. Pustaki są wszędzie niezależnie czy to wieś czy miasto. Ja na wsi nauczyłam się szacunku do zwierząt i do życia. Mam taki obrazek w głowie jak babcia pokazuje mi kurczaczka i mówi, zobacz dziecko każde stworzenie chce żyć! Nie znałam w dzieciństwie okrucieństwa wobec zwierząt. Także nie można generalizować!