[xxee]

Napisane przez a*a*a*

Tak jak już kilkakrotnie było to wspominane, warto przerzucić się na wersję matującą podkładów. Kryjące są dosyć ciężkie i mają tendencję do ciastolenia. Może akurat matująca spisze się lepiej.

Właśnie teraz żałuję, że nie zamówiłam jednego kryjącego, jednego matującego... No, ale cóż... Chyba jeszcze go dokupię.
Z drugiej strony boję się, że jego krycie będzie za słabe... Choć spotkałam się z opiniami, że jest porównywalne do kryjącego... Na ogół nie posiadam wygórowanych wymagań w tej kwestii, bo kiedy mi wyskoczy jakaś krostka, to i tak bez korektora się nie obejdzie, no ale chciałabym, żeby podkład chociaż ujednolicił mi w miarę koloryt... Kryjącego dla takiego naturalnego efektu muszę nałożyć ze 3 warstwy (na pędzel nabieram baardzo mało podkładu).