[7minutesinheaven]

Dawno już nie prezentowałam tu nic swojego z prostej przyczyny - mój kochany aparat zginął śmiercią tragiczną, a nowy pojawi się dopiero za tydzień.

Jakoś zdjęć pozostawia wiele do życzenia, gdyż są robione telefonem, liczę jednak na Waszą wyrozumiałość.

Pomysł na ten makijaż pojawił się wraz z otrzymaniem tych różowych uszek. Mój kolega jak widać ma ciekawe pomysły na prezenty... i postanowiłam mu pokazać, że uszka służą mi znakomicie. Zdjęcia robiłam głównie pod tym kątem, ale postanowiłam dla przypomnienia swojej skromnej postaci umieścić je także tu.

Kosmetyki :

• - baza pod podkład Soraya,
• - podkład Maybelline,
• - puder Inglot,
• - rozświetlający prasowany puder Vipera,
• - jakiś bezbarwny błyszczyk, na którym to trzymał się brokat, a ten z kolei niewiadomego pochodzenia ( znalazłam w szafce i postanowiłam wykorzystać do makijażu, bo zawsze marzył mi się taki brokatowy makijaż oka z uwzględnieniem tylko ruchomej powieki. )
• - eyeliner Piere Rene,
• - ostro różowy błyszczyk z palety Sephory i bezbarwny Nivea,
• - mascara Rimmel,
• - odrobinę jasno-różowego cienia Inglot ( pod brwią, chociaż niestety zdjęcia robione telefonem tego nie wyłapały. )