Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem XXXVIII
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-12-11, 19:56   #3526
warriorka87
Raczkowanie
 
Avatar warriorka87
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez StonkaBostonka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Kilka lat temu pisałam na tym wątku i znowu powracam. Moja historia w wielkim skrócie to ja, on i różnica wieku. Ja mam 31, on 25. Poznaliśmy się kilka lat temu, związek na odległość, było wszystko super przez 6 miesięcy, a potem on stwierdził, że potrzebuje trochę przestrzeni. Miał wtedy poprawki na studiach, bardzo dużo nauki i rozstaliśmy się. Swoje przecierpiałam, mieliśmy jakiś kontakt, ale potem zaczęłam żyć swoim życiem, umawiać się z innymi chłopakami i ograniczyłam kontakt do minimum. Minęło kolejne kilka miesięcy i wróciliśmy do siebie i tak spędziliśmy prawie 3 lata razem. Rok temu przeprowadził się do kraju, gdzie mieszkam (3h ode mnie i widywaliśmy się 2 razy w miesiącu na cały weekend). Jakieś 4 miesiące temu źle się czuł psychicznie, poradziłam mu psychologa (lęki, niby depresja, dostał jakieś leki i szybko mu przeszło). Miesiąc po tym byłam bardzo zmęczona pracą, narzuciłam sobie dość ostre tempo z siłownią, oszczędzaniem, przydusiły mnie te wszystkie liczby typu ile mam na koncie, ile kroków zrobiłam w ciagu dnia, ile schudłam itd. I przyznam, że wtedy byłam oschła w stosunku do niego i generalnie zmęczona życiem. I od tego czasu zaczęło się coś psuć. Pojechałam na wakacje, odpoczęłam i odżyłam. Ale czułam, że między nami coś się popsuło. Spotkaliśmy się 2 tyg temu, niby wszystko Ok, on w pewnym momencie zaczął płakać, ale nie chciał powiedzieć czemu. Wróciłam do siebie i następnego dnia przydusiłam go do szczerej rozmowy, stwierdził, że mamy inne plany na życie, że nadal mnie kocha, ale myśli racjonalnie i nie chce marnować mojego czasu. Dodał, że duszno mu było z tą moją kontrolą (jestem DDA), że czasami pisał smutne rzeczy, a on chce żyć szczęśliwie a nie zdołowany z depresją. Od kilku tygodni ma znowu dużo nauki, kończy semestr, siedzi dużo w bibliotece i na grupowych spotkaniach. Napisałam mu, że dla mnie lepiej jak zerwiemy kontakt, No logiczne. A on bardzo chce go utrzymywać, chce żebyśmy byli sobie bliscy i rozmawiali... Dodam, że kończy studia za kilka miesięcy i tym bardziej mi przykro, bo tyle wytrwaliśmy i na końcówce polegliśmy ... Co robić?
Cześć Stonko
Wybacz, bo odpisując dziś zamierzałam również napisać do Ciebie, ale mim umknęło bo nie zacytowałam

Szczerze, to może jestem nadto podejrzliwa, ale coś mi tu nie gra..

Z tego co piszesz, cały świat kręci się wokół niego. Biedny ma trudny okres, to zrywa. Ty odżywasz, on chce wracać.
Jak z kolei Ty czujesz się gorzej, to jemu jest ciężko i znów chce się rozstać. On jest panem sytuacji.

Jesteście ze sobą prawie 3 lata, on wraca do kraju i mieszkacie osobno? Dla mnie to niedorzeczne Nie macie po naście lat i wydaje mi się, że jeśli obydwu osobom zależy na wspólnej przyszłości, to chcą ze sobą zamieszkać.
Na wakacjach byłaś sama? Nie byłoby w tym ogólnie nic dziwnego/strasznego, tylko biorąc pod uwagę m.in. to, co napisałam powyżej,to Wasz związek jawi mi się jako trochę niepoważny? Ale może moje odczucia są błędne.
Piszesz, że jesteś DDA i miał dość kontroli - czym dokładnie się ona objawiała?
Ponadto co się wydarzyło, że popadł w stany depresyjne? Tak bez powodu, nagle? Dziwne....

Wiesz, ja też jestem DDA. Też mam potrzebę kontroli, ale już wiele lat z nią walczę. Na pewno nie jestem bluszczem (byłam w pierwszym związku i zrozumiałam, że to niezdrowe). Jeśli Ty jesteś, to faktycznie on może czuć się osaczony. Nie mniej jednak mam wrażenie, że chodzi o coś innego. Może kogoś poznał? Może mam paranoję, ale to co opisujesz mocno kojarzy mi się z moją sytuacją sprzed kilku laty. Czułam, że coś się psuje, ówczesny ex mi opowiadał dyrdymały a okazało się, że po prostu kogoś poznał.
Ale jeśli nie masz żadnych powodów, by tak myśleć to zdecydowanie olej moje słowa.

Koniec końców brzmi mi to niestety na dość niezdrowy związek Wiem co teraz czujesz i jak bardzo Ci źle, ale czy na pewno chcesz o niego walczyć?
warriorka87 jest offline Zgłoś do moderatora