2006-10-04, 13:58
|
#500
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: Zorac raz jeszcze
Cytat:
Napisane przez uskow
Dzięki Kate ano właśnie filtr , u nas jest tyle kamienia w wodzie, że nie nadążam z oczyszczaiem czajnika Bo nawet jak myję buzię mieszanką olejową po spłukaniu wodą jest nadal ściągnięta Myslicie że to kamień może tak wyszuszać? Bo ja mam notorycznie przesuszona facjatę Czy przegotowanie wody coś da??
|
Może, może. Ja do momentu założenia filtra też nie nadążałam z odkamienianiem czajnika. Teraz robię to raz na kilka miesięcy, bo nie mam z czego odkamieniać.
W każdym razie musiałam ciało ostro balsamować, teraz nie robię tego z musu, spokojnie mogę się obejść bez balsamowania po prysznicu.
Przegotowywanie dałoby gdybyś gotowała wodę przez conajmniej 10min kłębem.
Ja byłam tak zniechęcona do wody z naszych kranów, że przez niemal rok nie używałam jej wcale, tylko micel sensibio.
No i jeszcze pryszczogennie działała.
Teraz to już zupełnia inna historia - rewelacja.
Cytat:
Napisane przez Erato
A co jest w Linomagu? (krem i kapsułki) Wiesiołek? Ja wcinam Biogal, czyli ogórecznik, i też nie narzekam na jakieś suchości (a to sie zdarza nawet przy tłustej cerze ).
Wczoraj trochę wymęczyłam swoją biedną gębę, bo, po dwóch dniach smarowania Zorakiem pod rząd, poszłam na 2-godzinny trening na basenie Jak wyszłam z wody, to mi się twarz trochę... zrolowała I już nie powiem, jak mnie wszystko szczypało potem, cokolwiek bym nie nałożyła. Trochę się martwię tym, jak pogodzić zoraki, kwasy i np. basen albo intensywny fitness No bo jak tu sobie walnąć jakiś peeling porządny, a potem do tej chlorowanej wody? Chyba się zapiszę na tai chi...
|
W linomagu zimnotłoczony olej lniany.
Mnie po basenie też podszczypuje, ale lekko.
|
|
|