Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najlepsze "bazy" pod minerały i dlaczego- ulubione kremy, sera, filtry itp.
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-25, 17:12   #1276
K_cieciorka
Zadomowienie
 
Avatar K_cieciorka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Stolica
Wiadomości: 1 786
Dot.: Najlepsze "bazy" pod minerały i dlaczego- ulubione kremy, sera, filtry itp.

Przeczytałam wątek o primerach, teraz zaglądam tutaj. 43 stron jednak nie dam rady przeczytac , wybaczcie.
Szukam rozwiązania, które pozwoliłoby mi w pełni cieszyć się makijażem mineralnym.
Filtry chyba porzucę, ponieważ makijaż na nich wygląda tragicznie, waży się i spływa. Tym bardziej, że jak wyżej napisano nie wiadomo do końca ile ten filtr działa, a użyć go trzeba sporo. Fajnie spisuje się parafinowy krem, który tworzy delikatną, "suchą", matową powłoczkę- minerały świetnie się po nim ślizgają, ponadto mam wrażenie, że chroni przed warunkami zewnętrznymi. Mimo tak "oczywistej" parafiny nie zapchał mnie, ale nie nawilża i nie odżywia tak, jak bym chciała. Po paru godzinach zaczynami podkład trochę spływać z polików koło nosa.
Tłusty krem na dzień używam zimą, gdy się nie maluję, lub nie maluję się rano. Nie nadaje się bezpośrednio pod makijaż, robią się plamy, spływa, świecę się, no ale wiadomo, nie od tego ten krem.
Na "suchą" twarz nie nałożę podkładu, bo ciężko go wpracować, podkreśla suche skórki i przesusza.
Najlepiej sprawdzają się u mnie lekkie kremo żele. Takie szybko wchłaniające się, czy to nawilżające, czy matujące. "Niestety", bo zwyczajnie lubię nakładać na siebie "budyniowe" kremy, jest to dla mnie przyjemne i mam wrażenie, że taki krem będzie lepszy.
Cerę mam zwykłą. Normalna mieszana. Tych matujących wersji trochę boję się ze względu na potencjalne przesuszenie. Ale działają, bo to przez sebum w okolicy nosa podkład się waży i zaczynam się świecić. Dodam, że z płynnymi podkładami tak nie miałam.
W kolejce czekają na mnie: ziaja 50 matująca - podobno lekka, i polecany lekki brzozowy sylveco.
Na razie nie używam primerów mineralnych. Zwyczajnie nie mam. Podkład bez znaczenia, z każdym dzieje się podobnie. No może poza Pixie, który natychmiast się ważył i nie wiążę tego z kremami.
Trochę nie jestem przekonana do tych mineralnych primerów. Planuję kupić, ale na razie nie mam. (Póki co mogę eksperymentować z Kryolanem Anti shine.)
Jedni piszą, że wreszcie podkład wytrzymuje na twarzy cały dzień, inni że nie widzą różnicy. W wątku o primerach piszą, by opudrować nimi twarz pedzlem kabuki. Ale czy wmasować je jak podkład? Czego podkład będzie się trzymał, jak nałożymy go na przypudrowaną twarz? Mam też jakiś wewnętrzny opór przed nakładaniem kolejnych warstw na twarz i trochę lubię jak mi się podkład połączy ze skórą na którą wcześniej nałożyłam krem.
Macie jakieś pomysły, co u Was się sprawdziło? Cera z minerałami wygląda pięknie, ale jak zaczyna się robić ciasto, to mam ochotę wrócić do dobrego fluidu.

Jeszcze co do kremów- od jakiegoś czasu, zamiast jak robiłam dotąd walić na noc treściwe kremy daję skórze odsapnąć. Efekt- skórka wygładzona, dalej miękka, ale nawet jakby lepsza. M0że w ogóle olać kremy na noc i dawać tylko jako ochronę na dzień? Tylko te lekkie kremy wydają mi się nie dość pielęgnacyjne no i ciężko byłoby mi odmówić sobie przyjemności, jaką sprawia mi nakładanie kremu na noc

Jeszcze wspomnę, że im lepiej się na początku podkład stopi ze skórą, tym lepiej się trzyma. Nie wszystkie stapiają się w równym stopniu, niektóre mimo wpracowania, dalej stanowią osobną strukturę.
K_cieciorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując