Iv ja myłam buźke od pierwszegfo dnia olejkiem waniliowym. nbył najleopszy, napradwe nie podraznuia wogóle. Wręcz łagodził dolegliwosci.
A wogóle to ciesze sie bardzo ze nałożyłaś wreszcie maske, zobaczysz nie bedziesz żałować. Wiem, że potem, rumień, łuszczenie, ale uwierz mi nijak sie to ma do tych cholernych przebarwień. Ja nie żałuję niczego, ani przez chwilę. Żałuje że wczesniej nie dowiedziałam sie o cosmelanie.
Ivka ja ty mozesz spać w stanie takiego podniecenia co ? Powiem ci że lekarka moja była zaskoczona jak jej powiedziałam ze nie ide spać. Jak ci ta maska wyschnie i zrobi sie taka skorupka to możesz sie położyć na wznak wysoko na poduchach. Ale tak sobie teraz myślę też że nie bedzie takiej potrzeby bo ty masz trzymać do pierwszej w nocy. Ja to co innego, trzymałam do 5 rano dlatego sie położyłam. Jak potrafisz spać na siedząco to mozesz sie kłaść już teraz
Wiesz mnie po nalożeniu maski to nic nie piekło tylko swędziało od czasu do czasu, nawet tego nie skojarzyłam od razu z tą maską, tylko byłam zła że mnie pyszczysko swędzi akurat wtedy gdy sie drapać nie moge.
A ja plam nie widzę dziś ani wczoraj. Może rzeczywisćie mi sie w głowiemiesza. Sama juz nie wiem. A moze bardziej są wyraźne w słoneczny dzień, a w pochmurny mniej.