Pozwole sobie dać głos jako kolejna Truskawkomaniaczka. Zamawiałam dużo i namiętnie, ale zdarzyła mi się bardzo przykra sytuacja, a to co potoczyło się dalej...
Może tak w skrócie, na 20 paczek nigdy nie została żadna zatrzymana do opłat. W jednej miałam dostać błyszczyk gratis i właśnie tą paczkę mi zatrzymali. Po wysłaniu dokumentów otrzymałam swoją upragnioną paczkę - okradzioną!!! Bez błyszczyka gratisowego i co najważniejsze - bez wszystkich dokumentów w środku z Truskawy! Żadnego pisma w środku! Wszystko wyjęli z oczywistych względów, żeby nie było śladu po moim błyszczyku
Zadzwoniłam, zrobiłam karczemną awanturę, po czym usłyszałam, że i tak im tego nie udowodnię, a jak napiszę skargę to oni zażadają opłaty za wszystkie pozostałe paczki, bo w fali wściekłości powiedziałam, że to nie moja pierwsza...
Chyba zostałam wciągnięta na jakąś listę (jeśli taka w ogóle istnieje
), bo odtąd każda paczka jest zatrzymywana
Jak nigdy
Dobrze, że narazie wyczerpałam limit na karcie, bo pewnie znów bym się na coś skusiła, ale teraz już na jakiś inny adres kogoś z rodziny, bo mam już dość tych opłat.
Miałyście kiedyś podobną sytuację?