2010-09-22, 12:55
|
#2095
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Sposoby Japonek na piękną cerę.
Cytat:
Napisane przez Larissa123
Ok dzieki za pomysl Apsiku popytam znajome, chociaz wydaje mi sie ze wiekszosc azjatek ma juz taka gladka, ladna cere nawet jesli uzywa zwyklego taniego kremu do twarzy. Duzy wplyw ma na pewno klimat. W Hk klimat jest bardzo wilgotny wiec twarz jest praktycznie caly czas nawilzona. Sama zauwazylam ze kondycja mojej cery znacznie sie poprawila odkad mieszkam w Azji. Takze unikanie jak ognia slonca..i to nie tylko przez stosowanie filtrow ale w bardzo sloneczne dni chodzenie z parasolkami zeby ochronic twarz przed promeniami. I dieta, jedzenie, chinskie w HK nie jest tluste, jedza duzo owocow morza, ryb i bardzo duzo warzyw, pija duzo zielonej herbaty. Na cere dobre jest tez podobno jedzenie tofu (taki serek), wiem ze czasem jak jestem z mezem z chinskiej restauracji to on kaze mi tez jesc taki deser migdalowy cos takiego http://www.google.com.hk/images?hl=z...og&sa=N&tab=wi to podobno jest bardzo dobre na gladka cere. Aaa w ogole oni tutaj maja duzo takich potraw ktore podobno poprawiaja kondycje skory. Kobieta w ciazy nie moze jesc owocow mango bo podobno dziecko bedzie mialo brzydka cere. jest tez cos takiego jak "bird nest" do jedzenia, baardzo drogie ale magicznie dziala na cere i dobre jest tez na pluca, ale o tym jak jestescie ciekawe opowiem nastepnym razem..bo juz i tak sie rozpisalam
---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------
Jeszcze jako taka ciekawostke podaje Wam link do zdjec Michelle Reis-to jest modelka, aktorka z HK. Ma juz ponad 40 lat...no ale same zobaczcie jak wyglada. I to nie ze fotoszop czy cos bo potwierdzam widzialam ja kilka razy na zywo i nie moglam oczu oderwac http://www.google.com.hk/images?um=1...l=&oq=&gs_rfai=
---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------
kremy okolo 50-70zl za sztuke, dokladnie nie wiem jaki jest kurs ale cos kolo tego, a recznik okolo 4zl
|
Larissa123 ma rację - klimat, dieta, inne nawyki żywieniowe - to wpływa na cerę. Parę lat temu wyjechałam do pacy do Paryża. Na początku mojego pobytu tam byłam ciągle głodna! Wszystkiego było mi mało. Myślałam: gdzie chleb? Dobra wędlina? Panierka na rybie? Smażone ziemniaczki? Marzyłam o kotletach, bigosie, naleśnikach, pierogach itd.
Ale po tym jak przyzwyczaiłam się do dużej ilości owoców morza, serów, sałatek, osobiście robionych soków z pomarańczy i wody zamiast napojów gazowanych - zauważyłam wielką poprawę w wyglądzie skóry. Paznokcie mocne jak stal. A moja pielęgnacja była wtedy podstawowa (ze względu na wysokie ceny kosmetyków w 7 dzielnicy).
No i po tym pięknym fakcie nie chciałam wrócić do domu Ale wróciłam, a polskie nawyki w sposobie życia, bycia i jedzenia zrobiły swoje
Trochę odbiegłam od tematu, ale to było do tego co napisała Larissa123. Azjatki od pokoleń mają swoją specyficzną dietę, na którą my chociażby ze względów czysto geograficznych nie mamy szans - dużo świeżych ryb i owoców morza, algi, specyficzne przyprawy itd.
A ta aktorka Michelle Reis.... o maj gad....
Ja to bym chciała tak wyglądać nie tylko wtedy jak będę miała 40 lat, ale już teraz
__________________
SARCASM - only one of the services I offer
|
|
|