[justyce]

Napisane przez mentha

Ilości silikonów i parafiny w kosmetykach są niewielkie i więcej dobrego dla środowiska można zrobić biegając z lnianą siatką po zakupy czy segregując śmieci. Unikam tych substancji, bo zapychają pory i obciążają włosy, a ich rola sprowadza się do poprawienia właściwości fizycznych preparatów.
Poza tym, są nimi nafaszerowane głównie produkty koncernów kosmetycznych, których metody działania nie mają nic wspólnego z ekologią i etyką. Z wielu powodów jestem skazana na niektóre ich produkty (np. apteczne), ale na szczęście nie wszystkie.
L’oreal czy Procter&Gamble nie splajtuje tylko z tego powodu, że jakiś konsument nie wybierze jego towaru, ale ten konsument będzie miał lepsze samopoczucie , że nie daje zarobić firmie, która np. testuje kosmetyki na zwierzętach pomimo prawnego zakazu i istnienia alternatywnych sposobów badań albo stosuje ftalany.

mentha, tylko z tym testowaniem to strasznie przykra sprawa.
Niby są jakieś listy firm nietestujących, ale większość tych wielkich koncernów (chociażby te wymienione przez Ciebie) etykę ma gdzieś. A rynek jest tak zalany ich produktami, że ciężko się w tym wszystkim połapać.
A inne firmy - niby nie testują kosmetyków na zwierzakach, ale i tak składniki, z których produkują kosmetyki, są z osobna testowane.
Czasami mam wrażenie, że ci naprawdę "nietestujący" to tylko jakaś nisza..
Jeśli masz jakąś listę, ale taką wiarygodną, uwzględniającą głównie polskie firmy (oraz produkty dostępne w Polsce) - bardzo prosiłabym na priva.

Bo i mnie serce boli, gdy myślę o biednych zwierzętach, zwłaszcza że przy dzisiejszym poziomie nauki możnaby oszczędzić im wiele cierpienia (są np. badania na hodowanych laboratoryjnie komórkach nabłonka itp., które są bardziej wiarygodne, ale - również droższe - więc niektórzy "wolą tego nie zauważać" ).