Dot.: Szaleńcy
Polecam "Opętanie" (1981) A. Żuławskiego z Isabelle Adjani. Tam to jest czyste szaleństwo. Historia miłosna w podzielonym murem Berlinie z mężem, kochankiem i szaleństwem w tle. Plus Adjani grająca Annę tak, jakby była w stanie transu.
W ogóle filmy Żuławskiego naznaczone są dużą dawką szaleństwa.
|