Dot.: GOSH - Kolorówka ;)
Gosh jakoś zwykle umyka mojej uwadze, a kilka kosmetyków tej marki przewinęło się przez moje ręce.
Sypki puder sprawdził się u mnie całkiem nieźle. Choć jest dostepny tylko w jednym kolorze, to jest na tyle transparentny, że sprawdził się przy mojej bardzo jasnej skórze. Matuje na kilka godzin i wygląda naturalnie.
Klasyczny błyszczyk z czarną zakrętką miałam w różowym kolorze ze srebrzytym brokatem. Nie był to najlepszy błyszczyk w moim życiu, ale nie było źle. Trzymał się długo, nie wysuszał, miał dobry aplikator.
Miałam kiedyś też szminkę w płynie, w takim beczułkowatym opakowaniu. Chyba nie można już jej kupić, a szkoda, bo był to świetny kosmetyk. Idealnie nawilżała, pięknie wyglądała na ustach, choć mocno kryła, ładnie połyskiwała. Aplikator był malutki i prezycyjny.
W tej chwili w swoich zbiorach mam jedynie niebieski błyszczyk on stage. Jest rewelacyjny i z pewnością skuszę się na inne kolorki.
|