Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Co wziąć do jedzenia na długą podróż?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-08-20, 11:05   #19
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: Co wziąć do jedzenia na długą podróż?

Ja jestem fanką bento.
Pudełeczko z ryżem, warzywami i kawałkiem jakiegoś mięska często mi towarzyszy. Jeżeli jest szczelne, można bezpiecznie transportować je kilka godzin. Kawałek marynowanego lub świeżego imbiru w rogu opakowania nie tylko nada przyjemnego aromatu całości, ale też na parę godzin ochroni przed bakteriami. W takim pudełeczku można też mieć makaronową sałatkę, na przykład. Ważne, żeby pudełko stało w lodówce przed wyjazdem w drogę. Ciasno upakowane jedzenie potrzyma temperaturę przez część dnia.

Nieśmiertelne jajka na twardo mają tę zaletę, że Natura dostarcza je nam wraz ze szczelnym opakowaniem

Jogurt albo serek w nienaruszonym opakowaniu można właściwie spokojnie zjeść po kilku godzinach transportu, mi przynajmniej nigdy nie zaszkodził.

Banany i jabłka powinny spokojnie "przeżyć" dwa dni.

Dobrą alternatywą dla słodyczy oraz kanapek są też batony białkowe. Można samodzielnie zrobić w domu, a można kupić gotowe. Ja zawsze wybieram te słodzone cukrem, a nie słodzikami (mniejsze zło). Taki baton spokojnie zastąpi mniejszy posiłek. Znam też ludzi, którzy w takich sytuacjach odżywiają się tuńczykiem z puszki, ale nie wiem, czy polecam .

Można też pobawić się w indyjskie słodycze. Mam gdzieś przepis na kruche cukierki (legumina? ciasteczka? nie wiem, jak to określić), które robi się z mąki z ciecierzycy. Słodkie to diabelnie, ale zawiera dużo miłych sercu składników odżywczych. Robi się masę, którą potem się wylewa do formy, masa tężeje, kroi się ją i robi się coś o konsystencji kruchej krówki. Słodkie i suche, nie zepsuje się w transporcie, a jest mega pyszne. I sycące. I ma białko.

Można sobie zrobić tartę ze szpinakiem. Tarta lubi podróże. Podobnie, jak muffinki. Albo kresowe "pierogi"-drożdżowe bułeczki z nadzieniem z soczewicy.

Wafli ryżowych albo musli w jednoporcjowych opakowaniach bym unikała. Jak dla mnie, to są puste zapychacze i już lepiej sobie zjeść snickersa, bo jest przynajmniej smaczniejszy.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując