[magrad]

Napisane przez sukienkowa

coraz więcej jest takich konkursów, że to co się traci (np. wszystkie prawa autorskie) jest zupełnie niewspółmierne do symbolicznej nagrody

Gdyby "się traciło" w zamian za nagrodę, to nie byłby duży problem, niewielu amatorów może znaleźć klientów chcących zapłacić kilka tys. zł za zdjęcie, więc nagroda wartości kilkuset zł może być wystarczającym "wynagrodzeniem". Problem jest taki, że traci się prawa w momencie zgłoszenia zdjęcia, nie w momencie wygrania jakiejś nagrody.
Jest jeszcze gorzej, jeśli np. wyśle się to samo zdjęcie na kilka takich konkursów, można się wkopać, bo jeśli firma A wykorzysta zdjęcie, a potem zrobi to firma B, C, to gdy A będzie dochodziła swoich praw od B i C, oni (zgodnie z regulaminem) wystąpią o pokrycie kosztów i strat do autora...
Wniosek jest jeden, warto czytać regulaminy i nie zgadzać się na takie warunki (tzn. nie wysyłać zdjęć, nagłaśniać takie niezbyt czyste praktyki np. na stronach konkursów, udostępniać gdzie się da z odpowiednim komentarzem), a jeśli gdzieś wysyłacie, to warto dokładnie sprawdzić, co po wysłaniu możecie zrobić ze swoim zdjęciem.
Przykład: konkurs A na w regulaminie zapis, że organizator nabywa prawa autorskie majątkowe do nagrodzonych prac. Konkurs B tak samo. Jeśli zgłaszamy zdjęcie do A, to nie możemy zgłosić do B do chwili, gdy wiadomo, czy czegoś nie wygraliśmy. Dlaczego? Bo jeśli wygramy A i B, to nie możemy przenieść na B praw, bo już wcześniej przenieśliśmy je na A.