[muszkaaa8]

Relacja weselna

Jeśli chodzi o kościół to w ogóle nie czuliśmy się jak na uroczystości (to nie tylko moja opinia). O 14 msza się zaczęła o 14.15 młodzi już mówili przysięgę a o 14.30 msza się skończyła najszybsza msza ślubna na jakiej byłam mieliśmy wrażenie, że ksiądz robi to hurtowo bo przed nami był jeszcze jeden ślub i po nas też sama osobiście nie chciałabym mieć tak 'odbębnionej' mszy
Dekoracja w kościele okropna - kwiaty przy ławkach sztuczne nie wiem jak na ołtarzu bo siedzieliśmy za daleko, żeby stwierdzić czy prawdziwe czy sztuczne
Życzenia były pod kościołem - na zaproszeniach była informacja, że zamiast kwiatów chcą, żeby wpłacić na jakąś fundację na Leonka i był podany numer konta itd a pod kościołem przy składaniu życzeń stały 2 małe dziewczynki z puszkami do których kilka osób wrzuciło pieniądze - ale nie wiem o co chodziło - czy to też na tego Leonka czy co ? nie było żadnej informacji jeśli o to chodzi
Po kościele ludzie busami pojechali na salę (tą w której my będziemy mieć wesele) i tam było standardowo powitanie chlebem solą, szampan i wszyscy na salę
Sto lat na sali tanecznej i do stolików.

Generalnie sala wyglądała brzydko jak dla mnie bo młodzi chcieli prostokątne stoły - wszyscy siedzieli na jednej sali (tam są 2 sale do siedzenia), było ciasno i te piękne krzesła które tam naprawdę dużo dają , całkowicie zginęły w tym pomieszczeniu co do dekoracji to w zasadzie jej nie było - na stołach co kilka talerzyków była suszona lawenda przewiązana sznureczkiem - ogólnie dekoracja ładna ale w ogóle jej widać nie było
stół przy którym siedzą Młodzi według mnie, powinien być chociaż trochę wyróżniony a ten był całkowicie stopiony z resztą stołów, prócz tego, że był ułożony inaczej to wyglądał dokładnie tak samo jak pozostałe stoły. Był poza tym strasznie blisko reszty stołów i w ogóle wszystko było tak , na kupie'

Jeśli chodzi o PM to wyglądała bardzo ładnie, miała delikatną sukienkę, właśnie taką 'lejącą' nie żadna princesska Młody miał granatowy (w sumie bardziej niebieski) garnitur i też fajnie wyglądał

Myzyka - był DJ - jak dla mnie totalna porażka nigdy nie byłam na weselu z DJem dlatego się w tym temacie nie wypowiadałam ale teraz mam porównanie - nie wiem czy to wina słabego DJ czy po prostu nie przemawia do mnie coś takiego na weselu dla mnie orkietsra nadaje jednak klimat bardzo mało ludzi się bawiło ogólnie, chociaż była większość młodych osób
młodzi w ogóle nie tańczyli - na każdym weselu jakim byłam młodzi tańczyli praktycznie z każdym - tutaj zatańczyli pierwszy taniec i później może raz ich widziałam na parkiecie

pierwszy taniec mieli w formie ' tych śmiesznych' do różnych piosenek - ogólnie się uśmiałam chociaż sama bym takiego tańca nie chciała to fajnie się na to patrzyło

minusem w tej sali jest to, że jest ładnie na zewnątrz, miejsce do siedzenia itd i rzeczywiście to rozprasza ludzi sami spędziliśmy ze znajomymi sporą część wesela na zewnątrz ale wydaje mi się, że to kwestia podejścia ludzi - jak się chcą bawić to się będą bawić

jedzenie było dobre - chociaż dania wybrali sobie takie których ja nie lubię więc nie pojadłam za bardzo
była zupa z ptysiami - bardzo dobra
pieczeń z sosem i kluskami śląskimi -ja niestety nie lubię ale TŻtowi bardzo smakowało
ciasto francuskie ze szpinakiem i sałatką - bardzo dobre
naleśnik z warzywami chyba - nie jadłam
barszcz czerwony z pasztecikami - nie jadłam

wiejski stół był bardzo dobrze zaopatrzony i ładnie wyglądał bo był na takich krążkach z drewna
winetki i podziękowania dla gości były w jednym i bardzo ładnie to wyglądało (zdjęcie w załączniku)

chyba tyle