2011-09-14, 11:58
|
#2594
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: mały, chorobliwie duszny kraj;)
Wiadomości: 3 890
|
Dot.: Inglot cz. II
Cytat:
Napisane przez Drozja
Oba są perłowe. 428 to Inglotowy must have, można z nim zrobić naprawdę wiele ciekawych makijaży. 397 to taki rozświetlający jasny róż. Do naked lunch podobny, z tym że naked lunch (wydaje mi się, bo w łapkach nigdy nie miałam ) jest w ciepłej tonacji, róż ze złotem, 397 jest raczej chłodny. Gdzieś nawet wklejałam swatche. No i właśnie 397 dość ciężko trafić, bo każdy salon Inglota ma odrobinę inny zestaw kolorystyczny. Mają stałe kolory, które są wszędzie, a niektóre z pozostałych cieni się różnią. Ja 397 we wkładzie się naszukałam sporo, ale nie jest to niemożliwe. Za to w pełnowymiarowym opakowaniu powinno być ci łatwiej.
|
O widzisz, dziękuję za informację, myslałam że we wszystkich Inglotach są zestawy takich samych cieni, nie wiedziałam że mogą się różnić
Tylko teraz nie wiem gdzie znajdę te cienie skoro ich u mnie nie mają
|
|
|