Dot.: WAŻNE!!! Mamusie róbcie posiew przed porodem!!!
W pierwszej ciąży nie miałam paciorkowca, przy drugiej skądś się przyplątał. Nie miałam żadnych objawów.
U mnie wyszło trochę śmiesznie bo już byłam na porodówce i miałam skurcze co 2 minuty a jak próbowano mi podłączyć kroplówkę to ze stresu (żyły mi "uciekały" i byłam kłuta kilka razy w różnych miejscach) akcja sie zatrzymała i urodziłam 2 tygodnie później
Za to przy właściwym porodzie nie dostałam całej kroplówki bo urodziłam pół godziny od przyjazdu do szpitala, w zwiazku z tym zostałyśmy w szpitalu na obserwacji 2 doby po porodzie. Na szczęście nie było żadnych powikłań ani infekcji.
Dodam jeszcze że cesarka nie zmniejsza ryzyka infekcji
http://www.infekcje.com.pl/linkowanie.php?gdzie=pato5
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC] Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
|