2015-03-18, 11:15
|
#994
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 404
|
Dot.: wizażanki ze SZKOCJI!!!
Cytat:
Napisane przez pannajoanna71
Hej dziewczyny
wlasnie niedługo kończę studia w Polsce. Po nich , jeśli na miejscu nie znajde pracy, a o to jest ciezko, jak wiadomo, planujemy z TŻ emigracje do Szkocji, gdzies w okolicach marca 2016. Ja przed studiami pracowałam kilka miesiecy w Irlandii, ale boje się, że nie ogarnę języka w Szkocji, stad mam do Was pytanie, czy przygotowując sie powoli do wyjazdu warto wziąć jakies lekcje angielskiego, a wlasciwie lekcje z mowy. Któraś z Was tak się przygotowywała czy uważacie, ze to strata pieniędzy? Dobrze dogaduje sie po angielsku, ale nie wiem czy zalatwiając jakaś urzędową sprawe zrozumialabym wszystko. I drugie pytanie- tż jest kierowcą z zawodu tu w Polsce i pyta czy duzo czasu zajeło Wam przyzwyczajenie sie do innego ruchu oraz jak wyglądaja srednie zarobki w takiej pracy (moze kogos takiego znacie). Jesli ktoras z Was tu jeszcze zagdala to prosze o odpowiedz, pozdrawiam
|
Moim zdaniem takie lekcje to abolutna strata czasu i pieniędzy, bo żywy język i to jeszcze w Szkocji to zupełnie inna bajka niż nauczyciel z polski czy nawet native speaker. Tu po prostu trzeba przyjechać, przeżyć szok językowy , przyzwyczaić się, a potem już z górki. Na pewno na początku możesz mieć problemy z załatwieniem sprawy urzędowej, zwyczajnie dlatego, że mogą być (na pewno będa) różnice między polskim a szkockim systemem, nie mówiąc o tym, że nie nauczysz się nagle przed wyjazdem wszystkich możliwych językowych urzędowych kombinacji. Ale takie sytuacje są tu na porządku dziennym, emigrantów jest mnóstwo, panie w urzędach są przyzwyczajone. Prędzej polecałabym poczytanie poradników, np. na stronie polemi, oni często tłumacząc dany problem podają słówko po angielsku. Co do drugiej częsci postu niestety nie pomogę
|
|
|