[mimbi]

Napisane przez Kate30

Meteorki Pomadko to w moim przekonaniu gadżet, z tych wszystkich wymienionych kolorów najbardziej uniwersalny i nadający się do codziennego użytku jest zdecydownanie zestaw 01.
On też najczęściej pojawia się w wersji mini i najbardziej się przydaje.

Jeśli w ogóle jest sens inwestowania w meteorki, ze względów praktycznych, a nie kolekcjonerskich , to właśnie polecałabym 01 jako rozświetlacz i 'odświeżacz' makijażu.

Rozświetlenie i mat dla cer mieszanych - sypki Lucidity EL - 01 - przepiękny puder. Efekt podobny do rozświetlenia meteorkami, a jednak o wiele subtelniejszy.

Podsumowując, moim skromnym zdaniem, możesz sobie odpuścić na korzyść innego produktu, zaspokoić swą potrzebę najbardziej uniwersalną miniaturką 01 - nie będzie to jakaś specjalna wpadka myślę, a i pieniądze do odżałowania.

Miłych pudrowych rozważań w czasie udanych Świąt życzę .

No dziewczyny, rozchorowalam sie przez Was! Ja sie na te Meteorytki czailam przez jakis czas w Sephorze, podchodzilam, krazylam, testowalam, a potem odchodzilam, bo uwazalam ze za drogie i nie ma sensu. I tak sobie postanowilam, ze jak bede miala nadmiar pieniedzy to sie skusze chetnie, ale w sumie po co takie wielkie pudelko. Patrze na swoje rozswietlacze np. z Sephory, ktorych pewnie nigdy nie skoncze, bo sa takie wydajne, wiec mysle sobie, ze Meteoryty to niepotrzebnie zahibernowana kasa. Tymczasem co - przegladam Allegro, a tam GWP Mythic, Mythic, wlasnie te co chcialam i na dodatek male opakowanie! Do tego jeszcze ten watek i czuje sie tak, jakby maly diabelek siedzacy u mnie na ramieniu glosno wolal "Kup je kup je!". Aniolek wnoszacy o rozsadek i przypominajacy, ze sa wazniejsze wydatki, chwilowo jest zagluszany. Jestescie wspolwinne, glupio Wam?