Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Eureka!! Pasta cukrowa.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-13, 20:48   #1677
dzonksik
Raczkowanie
 
Avatar dzonksik
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 398
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.

No wiec tak , podziele sie z wami moją opinią bo jestem świeżo PO. Robiłam pierwszy raz i o dziwo mi się chyba udało. Chyba bo miałam pewien problem Mianowicie przepis robiłam wg proporcji 2szkl cukru, 1/4 szkl wody, 1/4 soku z cytryny. Jak pasta ostygła ulepiłam kulkę i wykonywałam depilację wg wskazań na znelazionych filmach na youtube Pierwsze wrażenie generalnie rewelacja. Praktycznie zero bólu, włosy depilowały się na nogach znakomicie. Jednak po jakichś 10 ruchach masą stawała ona się tak masakrycznie lepka że ciężko mi było ją oderwać od skóry. Potem już było coraz gorzej. W rezultacie widząc jak mało jej zostaje (jeśli już nie mogłam jej oderwać od skóry zmywałam ją wodą i nabierałam kolejną dawkę do urabiania) stwierdziłam ze mniej jej zużyje depilując się paskami. Też nie było źle, jednak musiałam dość często podgrzewać ją w mikrofali bo szybko twardniała i nie mogłam jej rozprowadzić szpatułką na nodze. Wystarczyło 10 sekund i była już w porządku, miękka i nie gorąca. Kiedy się skończyła okazało się że zostało mi jeszcze 3/4 drugiej łydki pełnej długich specjalnie zapuszczanych na tę okazję herów Postanowiłam dorobić pastę z połowy porcji. I ta druga chyba mi już definitywnie nie wyszła, bardzo szybko stwardniała. Kiedy ją podgrzewałam była z kolei za gorąca żeby formować a tym bardziej nakładać na skórę szpatułką. Jeśli już udało mi się wziąć w palce i formować robiła się znów bardzo szybko twarda i nie depilowała. Rezultat jest taki : łazienka z kuchnią zaklejone na maksa , jedna stratna koszulka bawełniana która poszła na paski, 4 odpadnięte paznokcie żelowe i 1 i 1/4 wydepilowanych łydek i... jedno małe oparzenie z bąblem na nodze , ehhhh.... Ale nie poddam się bo to na prawdę fajna depilacja. Może następnym razem mi się uda.
Może któraś z was mogłaby mi odpowiedzieć na dwa pytania:
1. dlaczego pierwsza pasta robiła się tak strasznie klejąca po tych powiedzmy 10 ruchach (na prawde przyklejała się do skóry tak ze nie mogłam jej oderwać nie mówiąc już o oklejonych palcach ktore uniemożliwiały jakikolwiek ruch) - coś nie tak z przygotowaniem pasty czy ze sposobem depilacji?
2. czy jesli ta druga pasta mi tak szybko twardniała znaczy ze ja spaliłam czy nie dogotwałam... ? Zostało mi jej troche jeszcze, jest do uratowania czy mam ja spokojnie bez wyrzutów sumienia wywalić do kosza.... ?
Dzięki.
__________________

dzonksik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując