|
Dot.: depilacja bikini a zapalenie mieszków
Jako pierwszy etap walki z wrastajacymi wloskami - proponuje wyslac depilator na emeryture. Dzieki temu urzadzeniu mam mase blizn, przebarwien i perspektywe kolejnego lata w spodniach....
Pierwszy depilator nabylam jak tylko sie pokazaly w sklepach i uwazalam za cudowna metode do walki z owlosieniem. Potem byly nastepne...nowoczesniejsz e. Dzis uwazam,ze wynalazce depilatora powinno sie skazac dozywotnio. Jako, ze jestem brunetka o dosc mocnym owlosieniu -golenie w moim przypadku odpada (odrasta szybko, swedzi, boli, o zaczerwienieniu nie wspominajac). O kremach slyszalam,ze powoduja przenoszenie sie wloskow w dalsze miejsca (mam juz tyle polaci owlosionych,ze nie potrzebuje wiecej), poza tym rowniez nie ma jakiegos dlugotrwalego efektu...
Ostatnio przerzucilam sie na paste cukrowa i jak na razie jest to najlepsza dla mnie metoda- wloski odrastaja ciensze, mniej bolesnie niz wosk i mniej wrastajacych wloskow.
Przed depilacja koniecznie peeling - po depilacji Alantan Plus lub mieszanka spirytusu z aspiryna i witch hazel. Jest to skuteczne - tylko dlaczego nie bylam taka madra przed laty i siegnelam po depilator ?!
Moje nogi nie bylyby tak pokiereszowane...a tak pozostaje mi nabyc kilka kolejnych par spodni letnich...
Moze komus udalo sie pozbyc przebarwien (co do blizn nawet nie mam zludzen) ? Jesli tak, bardzo prosze o podzielenie sie sposobem...
|