Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Przebudzenie po narkozie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-12-21, 12:28   #93
Daria_P
Wtajemniczenie
 
Avatar Daria_P
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 470
Dot.: Przebudzenie po narkozie

Podbijam wątek, mimo że jest z zeszłego roku.

Moja przygoda z narkozą jest świeżutka. Bo z poniedziałkowej nocy. Popołudniu pojawił się jeszcze silniejszy ból wyrostka i pojechałam do szpitala. Decyzja natychmiastowa była, że tną. Wczesniej zrobiono mi badania krwi i moczu, i jeszcze EKG. Lekarz się pytał o której jadłam i piłam ostati raz, a że było to wczesnym popołudniem to nie miałam lewatywy. Potem przyszła pani anestesjolg i zrobiła wywiad. Czy choruję, czy biorę leki, czy były jakieś przypadki w rodzinie związane z narkozą, czy w rodzinie są jakieś choroby, czy jestem uczulona na coś, potem osłuchała plecy i zajrzała w gardło. Założyłam szpitalną koszulkę i jazda na salę. Miałam dostać tabletkę na uspokojenie, ale zapomnieli mi dać. Lekarz przykleił na piersi takie okrągłe coś i gdzieś niżej też. Na sali operacyjnej musieli mi wenflon założyć na drugą rękę. Czułam jak mnie szczypie ta ręka, ale myślałam, ze tak ma być. Ale niestety po chwili słyszę anestezjologa jak mówi "Dostała 150 i nie śpi?" Ja wtedy wpadłam w panikę. Narkoza poszła mi pod skórę a nie do zyły. Wyciskali mi co się dało. Wneflon załozyli przy dłoni. Mówią do mnie, że jest dobrze i że zaraz zasnę. No i tak sie stało. Gdy obudziłam się na sali pooperacyjnej czułam, że mnie gardło mnie boli- po rurce, którą miałam w gardle. Było mi bardzo zimno, cała się trzęsłam. Budząc mnie, wołali po imieniu. Jadąc na salę musiałam spać, bo tego nie pamiętam. Rano jak się obudziłam zachciało mi się do toalety, to sobie wstałam i wtedy mnie zemdliło. Jednak wyplułam tylko ślinę. Potem już nie wymiotowałam. Na podsuwaczu nie potrafiłam sie załatwić, krępowało mnie to, więc siła rzeczy sama wstawałam do wc. U mnie potoczyło się to bardzo szybko. Bo po przyjeździe do szpitala w ciągu 3 godzin byłam operowana.

Jeszcze pamietam, ze jechałam na swoim łozku z sali, potem anestezjolg kazała mi inne przejść, a potem jeszcze na sali, kładłam się na szpitalne wyrko. Co skomentowałam tekstem, że mogłam przyjść pieszo. Dodatkowo pamiętam, że wystraszyłam się na dźwięk tego urządzenia, co monitoruje serce chyba, to pii, pii, pii mnie bardzo wystraszyło. Na sali wysmarowali mnie czymś żółtym czego nazwy nie pamiętam i do tej pory nie mogę tego zmyć z siebie

Cytat:
Napisane przez Ryfka
Ubiera się takie cuś podobnego do fartucha chirurgicznego, tylko wykonanego z innego materiału. Fartuch chirurgiczny wygląda jak worek z rękawamy, cięty na plecach i zawiązywany z tyłu na dwa- trzy sznureczki. Generalnie świeci się tyłkiem niemiłosiernie, więc lepiej leżeć spokojnie na plecach Później, na bloku, już po narkozie zdejmują z człowieka to cudnej urody odzienie.
Ja miałam wiązany z przodu, więc świeciłam cyckami. Miał tylko dwa czy trzy sznurki i nie mogłam się zawiązać porzadnie. na sali pielęgniarki ubrały mnie w moją piżamke, ale to rano, więc całą noc spałam w tym fartuchu.
__________________
Pisz mi tylko Daria



Daria_P jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując