Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rady dla kobiety dojrzalej
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-02-12, 09:55   #29
ceyda
Raczkowanie
 
Avatar ceyda
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 328
Re: Rady dla kobiety dojrzalej

witajcie,
To ja pare słówek o treningach i sporcie w zyciu nas..30- latek a własciwie moich koleżanek rówieśniczek.
Dla mnie ruch jest niezbedny. Po pierwsze bo mam rodzinne skłonności do tycia(a nie chce pozegnać się z nr 38), a poza tym mój Ukochany jest po AWF i jakoś łatwiej gdy sie wzajemnie mobilizujemy.
I tak chodzę sobie na siłownie min.3-4x w tyg i co?Od przynajmniej 2 lat nie spotkałam ani jednej mojej koleżanki np.ze studiów.Ja rozumie nawał codziennych obowiązków, ale wiem ze mozna sobie jakoś z tym poradzić..Rok temu zmieniłam prace i mój system dzienny troche musiał zostać przeorganizowany.Do tej pory pracowałam do 16-tej więc po pracy nie było problemu zawitać na fit.Teraz do pracy mam 20 km i od 10-18.I nie musze dodawać ze gdy o 19 wpadam do domu to juz nie miałabym ochoty na "podnoszenie ciężarów".Wymysliłam więc poranne treningi przed pracą.wstaje odrobinke wcześniej i jest bardzo ok.Po godzinnym treningu mam ochote na cały dzień.Nie jest to łatwe.Mnie tez często ogarnia leń, ale...
Zmierzam do tego że moje kolezanki ze studiów czy tez inne ogólnie zaczynaja narzekać na wszystko dookoła.I oczywiscie też na swój wygląd.Niedawno przeżyłam prawdziwy szok na spotkaniu "po latach" ludzi z mojego roku.Gdzie te radosne dziewczyny?Baleyage?make up"y?(na marginesie- wiem ze sytacja materialna każdej z nich nie stanowi problemu).
Czułam sie troche dziwnie.Bo u mnie nic pod tym wzgledem sie nie zmieniło..próżność jaka , czy co?
I w końcu jak to baby zaczęły sie rozmowy o kłopotach z cellulitis, przybieraniu na wadze etc.I wszystkie tylko narzekały.Moja propozycja wspólnych wypraw do fitnessclubu została przyjęta jako cos absolutnie niewykonalnego:bo to, bo tamto...
i co tu poradzić?Smutno mi się zrobiło, bo nie sądziłam że tak to sie wszystko potoczy..
Wiem jedno- czasy studenckie to zupełnie inna bajka w porównaniu z życiem trzydziestolatki(najczęśc iej dom, mąż i dziecko, kariera)masa obowiazków a doba wciąż ma tyle samo godzin..
Ale trzeba sie zorganizować, próbować.Przecież w kazdym wieku musimy pamiętać, że jestesmy kobietami!!
ceyda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując